środa, 2 grudnia 2009

Takie sobie uwagi

Chciałabym dzisiaj wyrazić taką myśl:
  • po pierwsze blog to nie konfesjonał
  • po drugie blog to nie leżanka u psychoterapeuty
  • po trzecie może tutaj trafić każdy, nawet ten którego tu nie chcemy
tak więc musimy sobie sami wyznaczać granice "spowiedzi", żeby była w miarę osobista i w miarę strawna dla czytających i w miarę prawdziwa.
Ale to zadanie jest trudne jak nie wiem co, czyli "tak pisać żeby pisać a nie napisać".

Dla mnie niedoścignionym z kolei wzorem byłoby tak pisać, żeby to co napisane było śmieszne.
Uwielbiam czytać te blogi, gdzie zwijam się ze śmiechu, niestety sama mam chyba wadę genetyczną i nie potrafię ani opowiedzieć kawału ani go zapamiętać ani pisać tak, żeby przy czytaniu brzuch bolał ze śmiechu.

Czasem oczywiście trzeba pisać poważnie i z tym nie dyskutuję!
Tak więc pozdrawiam wszystkich roześmianych, chichotliwych i wesołych ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.