piątek, 27 listopada 2009

Wyjaśnienie tytułu bloga

Muszę chyba wyjaśnić co autor (czyli ja) chciał powiedzieć tytułując w ten sposób blog.
Otóż Foce to nazwa wsi (przysiółka), nazwa naszego miejsca spędzania całego wolnego czasu, weekendów i wakacji od ok. 9 lat w małej wiejskiej chatce. I oczywiście to sama przyjemność !
Trochę ironizuję ale to prawie prawda z tym, że nie cała.
Przyjemność była i to ogromna na początku, teraz przeważa poczucie winy, że się nie zdąża wszystkiego co do zrobienia zrobić.
Gdyby wyeliminować to poczucie "nie wyrabiania się" z robotą to rzeczywiście jest to największa przyjemność naszego życia. Dla mieszkańców bloków te chwile spędzone w zieleni, na wsi, to błogość.
Oczywiście jak "wypluje" nas codziennie maszyna zwana pracą, wyżętych z wszelkich sił, to niewiele można zdziałać oprócz dowleczenia się po zakupach do domu, wykonaniu niezbędnych czynności z których ostatnią zdarza się być siedzenie z pilotem od telewizora w ręce (na "motyla").
Czasem może się trafić jakiś zryw i np. udaje mi się coś wypleść z wikliny (prawdziwej lub papierowej) lub popleść ze sznurka czy najczęściej poczytać moją ukochaną fantastykę (na komputerze!!). Broń Boże sprzątanie, gotowanie i takie tam inne!

W weekendy zimą jeździmy na wieś karmić ptaki (jest już zakupiony słonecznik na tę zimę), zaprzyjaźnione koty i psy - a także się wyspać. Nigdzie nie udaje się nam tak wyspać jak na wsi w idealnej ciszy, cieple (palimy w piecu drewnem) i spokoju, no chyba że na wyjeździe wakacyjnym. W bezchmurne noce można godzinami obserwować gwiazdy.

Jeśli pisać o pracy na wsi przy roślinach itp. to gdyby nie moi Teściowie nigdy by to się nie udało!

Nie jestem, oj nie jestem pracoholikiem, oj bardzo nie jestem.
Jako dowód zamieszczę jedno zdjęcie ale za to jakie - to moja uprawa pokrzywy hihihi :)
Ja uprawiałabym tylko byliny i w ogóle wszystko co samo rośnie. Ale dzięki mojej Teściowej (nauczycielka biologii) zawsze miałam i mam roślinki jednoroczne, piękne, ciekawe i do podziwiania. Dzięki Teściowi (83 lata) wszystko jest równo wyprowadzone, okopane, zadbane.
Na nic tłumaczenia, że nam nie bardzo zależy na otrzymaniu plonów, ich zdrowie najważniejsze - niestety trzeba się liczyć z tym, że gdy zostają na kilka dni na wsi to zastaniemy wszystko posadzone (co przywieźli), przekopane, oporządzone a i przy okazji Teść zrobi jakiś mebel czy ozdóbkę.
A więc nie rośnie u mnie nic czego nie umiałabym nazwać- to odróżnia mnie od innych kobiet, że dzięki Teściowej wiem co mi rośnie !!
Czy hodowałyście kiedyś "Łzy Hioba"?, posłonek, craspedię, szczeć, gomfremę, onętek, zatrwiany, miesiącznicę?
Reszta jest bardziej znana: lonas, floks, rozchodniki, dziewanna, barwinki, nasturcje, rudbekie (moje ukochane byliny), cynie, anemony, piwonie, konwalie, różaneczniki, róże, heliotrop, smagliczka nadmorska, gęsiówka, czosnek ozdobny, tytoń ozdobny, naparstnice, pierwiosnki, nachyłek, dzwonek skupiony, przegorzan, dalie, mikołajek płaskolistny, tulipany, narcyzy, żonkile, tojad, kosaćce, kaczeńce, irysy, bratki, goździki, trawy ozdobne, słoneczniki ozdobne, suchołuski, kocanki, nieśmiertelniki i wiele innych których w tej chwili nie pamiętam.
I jeszcze większe rośliny i drzewa: szczodrzeńce, żarnowce, trawa słoniowa, wawrzynek wilczełyko, róża polna, różaneczniki, berberysy, octowiec, rdest ostrokończysty, tamaryszek, forsycja, śnieguliczka, jaśmin, dereń świdwa, pigwowiec, ketmia, kalina (z Ukrainy), bukszpan, złotlin, wiele śliw, jabłoni, grusza, wiśnie, wierzby, świerki, sosny zwykłe, smolne i wejmutka, jałowce, oliwniki, ligustry, orzechy, jabłonie ozdobne.

Muszę wymienić jeszcze zioła które uprawiam, większość to byliny jak : lubczyk, estragon, lawenda (zaliczam ją do ziół), szałwia, tymianek, hyzop, melisa, anyż, dwa gatunki mięty, kicimiętka, oregano, kurdybanek (to akurat prawie chwast), szczypiorek, szczypior chiński (czosnkowy), siedmiolatka, trawa żubrówka (chyba można ją zaliczyć do ziół). Nie udało mi się uhodować rozmarynu, za każdym razem jakoś go traciłam.
A teraz zioła jednoroczne czyli : łany bazylii po folią, majeranek, kolendra, cząber, trybula, pietruszka naciowa, koper, seler, por.
Rośnie u nas borówka amerykańska(12), jagoda kamczacka(4), jeżyna bezkolcowa, winogrona (4 rodzaje), porzeczki czarne(9), porzeczki czerwone(10), białe(3), maliny, poziomki czerwone i białe, rabarbar,

Na wsi jest wiele rzeczy do roboty nie tylko kwiatki i takie tam roślinki do ozdoby, trzeba jesienią lub wiosną sadzić i oporządzać nowe drzewka, dosadzać winogrona, krzewy owocowe, w lecie i jesienią zbierać owoce, warzywa, dbać o staw i ryby, podlewać ten piach i podlewać.
Dobrze że chociaż zimą nie trzeba podlewać !!!!

Są też i przyjemności: cisza, spokój, odpoczynek w lecie na leżaku z piwem i gazetą w ręce, grill, grzybobranie w pobliskich lasach, rajd po lasach naszym Samurajem (SUZUKI) i wiele innych określonych w tytule blogu przyjemności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.